sobota, 14 marca 2009

Kyrenia

Kyrenia - miasto znajduje się po stronie północnej. Zaniedbana perła wyspy. Na zdjęciach średniowieczny port dookoła którego jest dużo małych knajpek i hotelików gdzie można bez większego problemu znaleźć coś dla siebie i nie wiąże się to z Operacją Na Otwartym Portfelu. Za klimatyzowany pokój z widokiem na port zapłaciliśmy 45 Euro, w cenę wliczono śniadanie.

Mury średniowiecznego zamku i żaglowiec. Ta wielka łajba jest na sprzedaż.

Stara hala targowa przemianowana na barotawernę, zwraca uwagę ciekawe doświetlenie oraz ubogie, ale cieszące oko wnętrze. Polecam piwo Efez - dostępne tylko na północy ewentualnie w strefie okolic linii demarkacyjnej.

Typowa ulica Kyrenii. Północ jest dużo uboższa od południa, wiele budynków (praktycznie niemalże wszystkie) wymaga remontu lub ciepłej dłoni malarzotynkarza.

Widok z dachu hotelu. W takiej scenerii, na zardzewiałych krzesłach dokonaliśmy żywota prowadząc długie rozmowy i racząc się niezbyt lokalnymi trunkami.

To lubię i cenię. Tętniący życiem port, bez uciążliwego hałasu i niepotrzebnych napięć.

Duże zaskocznie. Kompletnie nieświadomi, staliśmy się aktywnymi obserwatorami częściowego zaćmienia księżyca. Jak się póżniej okazało nie tylko on był zaćmiony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz