sobota, 14 marca 2009

Oliwki

Przepisów i sposobów z pewnością jest wiele, ale podam te, które lubią nasi przyjaciele :)

Banalnie proste, ale smakowite - pasta z czarnych oliwek:
zmiksuj czarne oliwki (oczywiście drylowane) dodaj oliwę, sól i pieprz (świeżo zmielony - jestem fanem takowego). Pasta wygląda dziwnie, ale znakomicie nadaje się do smarowania pieczywa lub w wersji pro - grzanek. W wersji King of Bongo możesz dodać ząbek czosnku.

Dip z czarnymi oliwkami:
Posiekaj lub zmiksuj czarne oliwki, wymieszaj z jogurtem lub serkiem mascarpone, standardowo dodaj sól, pieprz, może być też odrobina czosnku. Taki dip jest rewelacyjnym uzupełnieniem przekąsek ze świeżych warzyw np. słupków z marchewki, ogórka, bukiecików surowego kalafiora, cukinii.

Na koniec - jak zamarynować oliwki.
Jeżeli masz dostęp do świeżych oliwek i zastanawiasz sie co z nimi zrobić - nic prostszego:
zielone oliwki z pestkami należy porozbijać, czyli każdą z osobna potraktować wałkiem lub tłuczkiem tak, żeby pękła skórka. Surowe oliwki są nadzwyczaj gorzkie a dzięki powstałym uszkodzeniom łatwiej tę gorycz wypłukać. W tym celu, tak przygotowane owoce zalewamy 10% roztworem soli kuchennej. Przed zakręceniem słoika możesz dodać nasiona kolendry, przynajmniej na Cyprze tak się robi. Odstaw słoik w miejsce, które będzie Ci przypominało o codziennym potrząsaniu słoikiem. Zabieg ten uniemożliwi tworzenie się pleśni. Po tygodniu wymień wodę. Oliwki powinne być gotowe do spożycia mniej więcej po 4-6 tygodniach. Jeżeli po tym czasie będą nadal gorzkie, kurację należy kontynuować.

Właśnie przed chwilą otworzyłem słoiki z oliwkami z jesiennego uboju. Są okropnie słone :) trzeba z nimi jak ze śledziami - wymoczyć w wodzie. Powinny stracić nadmiar soli. Operacja trwa, wkrótce dalsze instrukcje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz